Pobyłam w twoim ogrodzie i... nastrój mi się poprawił...już nawet nie słyszę tego dującego, mroźnego wiatru, bo w głowie szumią mi łany lawendy. Cudnie, Agnieszko, cudnie

A na jakiej wysokości n.p.m położony jest Was ogród. Pytam, bo m lawenda kompletnie wymarzła trzy lata temu, a miałam jej sporo przy ścieżce i się zniechęciłam

Choć tak myślę, że może była mało mrozoodporna. Niestety nie pamiętam nazwy odmianowej. Kwitła jednak wcześniej niż Twoja, bo w czerwcu, a kończyła kwitnienie gdzieś około połowy lipca.
To tyle o lawendzie, która pewnie będzie mi się przyśni.
Moja Babija pozdrawia Twoje koty
