I jak tu się nie zachwycać? Każda pora roku ma swój urok, ale u Ciebie, to widać na każdym zdjęciu. I nawet zimą, kiedy roślinki pod kołderką- urok jest niezaprzeczalny. Wiosna- wprawiła o zachwyt, lato- oszałamia, a jesień-choć zapowiada przemijanie- po prostu jest cudna. Czekam na Twoje berberysy

Klimat ogrodu, jego ukształtowanie i te kamolki, mosteczek - to są bajkowe widoczki.

Pozdrawiam.

Agnieszko pozdrawiam weekendowo dobranocka jak zawsze piękna u nas też wczoraj było lato a dzisiaj niebo zasnute chmurkami ,ale ja nawet to lubię buziaki i miłego wypoczynku

Wszystkie zdjęcia to dla mnie spokój w czystej postaci Twój jurajski ma wyjątkowy cherakter

Pytanko jeszcze- chcę posadzić bonicę w grupie- ile ich powinnam dać, żeby je było widać? 4- 5 sztuk? I w jakiej odległości od siebie?

Wilczyco, dzisiaj kolejny dzień lata, była piękna pogoda

Agnieszko i Agnieszko, dziękuję

Aniu, może dasz jej trochę czasu na ukorzenienie się? Może słaba sadzonka była?

Marzenko, do nas też wróciło lato Takiej róży nie mam...

Mariolko, oj tak, niech takie lato zostanie jeszcze z nami

Kasik, jakże mi miło

Jagódko, u nas dalej lato

Busy Bee, dziękuję Bonicę możesz posadzić w grupach po 3 - 5 - 7, potem już nie widać nieparzystości, więc im więcej, tym mniej zwraca się na to uwagę. Odległość to trudna sprawa, bo inaczej sadzić w grupie blisko siebie, żeby tworzyły wielki krzak (np. 3 sztuki w trójkącie co pół metra), a inaczej w rzędzie. Ja mam posadzone co pół metra gdzieś, więc dosyć gęsto, można rzadziej, np. co 60 - 70 - 80 cm, nawet co metr.

Pozdrawiam weekendowo

Dziękuję bardzo Aguś za wyczerpującą odpowiedź będę sadzić w grupie, nie w rzędzie i muszę to przemyśleć .. miłej niedzieli

W porannym i wieczornym słońcu ogród zmienia swoje oblicze, szczególnie gdy liście drzew chwytają promienie i błyszczą jakby setkami "lampionikow", zawieszonych na gałęziach, albo... migające refleksy słoneczne na trawnikach...piękny spektakl
Mnóstwa takich wieczorów, jeszcze ciepłych, słonecznych, życzę Agnieszko.

AgnieszkaW napisał(a)

Wilczyco, dzisiaj kolejny dzień lata, była piękna pogoda

Agnieszko i Agnieszko, dziękuję

Aniu, może dasz jej trochę czasu na ukorzenienie się? Może słaba sadzonka była?

Marzenko, do nas też wróciło lato Takiej róży nie mam...

Mariolko, oj tak, niech takie lato zostanie jeszcze z nami

To jak się Twój Baron nazywa....?

Busy Bee -

Iwonko, tak pięknie i poetycko to napisałaś, że czytam już któryś raz z kolei...Buziaki

Marzenko, ja nie mam Barona, jeśli chodzi Ci o tę burgundowo-malinową różę, to jest Bicentenaire de Guillot (Masbigui).

Niedzielne pozdrowienia zostawiam

Wrzosowo w donicach i znowu pięknie
Pozdrawiam i znowu wpadnę po nowe inspiracje