no własnie, dlatego tak bagatelizuje te moje problemy i sie nad nimi nie roztkliwiam tylko cieszę sie tym co mam, każdym dniem, kwiatkiem, ptaszkiem, przeżytm fajnie spotkaniem z przyjaciółmi itp...
A propo's byłyśmy w niedużym ogrodowiskowym składzie w sobotę w Karsznicach na Targach Kwiatów, poczyniłam drobne zakupy na stoisku Bylinowego Raju, a potem była wizyta w ogrodzie u Krysi - cudnym i bujnym, kawka, ciacho i nie tylko...fajna sobota w takim towarzystwie i w takim otoczeniu
Fotek nie mam bo nie robiłam ale może dziewczyny wrzucą.
Dzięki!
Zalanie opanowane - oby teraz nie było powtórki. Dosuszam po pracy garaż i piwnice, worki z piaskiem ułożone na zjeździe do garażu jak u powodzian - a co tam - nie o urodę tu chodzi a o prewencję, we wnętrach pochłaniacze wilgoci i środek przeciwgrzybowy dałam i więcej nic nie mogę zrobić - z naturą nie powalczę
Małgosiu, u nas okropna susza, nie pamiętam kiedy ostatnio padało a u Ciebie taka ulewa...Bardzo nieprzewidywalna ta pogoda w ostatnich latach i boję się, że będzie coraz gorzej