Co za pogoda, cały dzień sypało i w ogrodzie śniegu po kolana. Wczoraj byłam z moja małą wnusia w ogrodzie z wiaderkiem i łopatka i robiłyśmy babki ze... śniegu...
Patrze przez okno widzę te masy śniegu to myślę, żeby trzeba chyba polubić tę zimę...
Sama z siebie sie śmieję, bo mój s jutro wyjeżdża i trochę go nie będzie a takie miałam plany co do miesiąca marca, tak planowałam ile to on mi w tym ogrodzie pomoże i narobi... ha, ha, ha a tu pogoda sobie ze mnie (i nie tylko ze mnie..) zakpiła. Już na ten śnieg patrzeć nie mogę, jest taki mokry i ciężki i dziś latałam po ogrodzie i otrzepywałam go z roślin bo az do ziemi sie powyginały pod tym ciężarem.
A podobno mamy problem z ociepleniem klimatu... gdzie - pytam gdzie to ocieplenie ?