Brak deszczu dokucza nam już wszystkim, a na samą myśl po kilkugodzinnym laniu wody z węża dostaję już wysypki

I u nas mimo zapowiedzi nie spadła ani jedna kropelka, ale ja na szczęście wczoraj po koszeniu trawnika zlałam go porządnie. Roślinkom na rabatach też się przy okazji trochę dostało. Hortensje traktuję szczególnie, codziennie konewka wody.
W Warszawie dzisiaj popkropiło, jak wracałam do domu po trasie też siąpiło, a u mnie nic

Ale w piątek popada

To tak na pocieszenie Małgosiu.
Pozdrawiam