Małgosiu byłyśmy dzisiaj z Bożenką i nową Anią u Ciepłuchy tylko wariatki ogrodowiskowe kupuja w listopadzie rh ,jestesmy zaproszone na 5.12 choc jak Ania powiedziała dywanu specjalnie dla nas rozkładac nie będą ,smiała sie jak powiedziałam ,że my z Ogrodowiska
Kupiłam Petera Tigerste szt.2 i Jana III Sobieskiego i 4 azalie Marucha i jak ja teraz to wsadze jak wieje niemiłosiernie zimny wiatr ,to wszystko przez Bożenkę
Juz sie ciesze na spotkanie 5 grudnia

zdrówka Małgosiu

Krysiu a ładnie to tak na mnie winę zwalac? Przecież ja Cie nie namawiałam , sama u mnie w watku na zakupy chciałas jechac, dowód tam jeszcze jest.U mnie tez wieje okropnie. Postawiłam doniczki na przymiarkę i zaraz eMa muszę zdyscyplinowac zeby sadził. Małgos nie wychodz z domu , bardzo wieje. Buziaki.
PS. Nowa Ania śliczna dziewczyna.

to nie grab tylko kosiarką zbieraj

Małgosiu, pozdrawiam

Gosia, jak zdrówko?? Dziewczyny u Ciepłuchy były, a do mnie to juz nikt? buu nie żebym chciała kupować, ale na kawkę że nie wstąpiłyście? no foch normalnie!
Jak nie wyjadę, to 05.12 zapraszam

No niby już łaże do pracy ale siorbie nosem dalej, wszystko mi siedzi w gardle i w zatokach.....słaba jestem , wracam do domu po pracy i wchodze pod koc.......takie mam chorowanie na pół etatu....

Tak zrobiłam poprzednio ale teraz nie da rady, bo mokro i gruba warstwa lisci z mojego wielkiego drzewa....mus to ręcznie pozbierac, z tym że nie wiem kiedy....jak wydobrzeję, mówi sie trudno...
Ale u ciebie tez utrapienie jesienia bo asz dże drzewa wokół, a moze juz pozbierałas wszystko...
Pozdrawiam Reniu!