Noo nasza "zguba" się znalazła
Jak dobrze...
Cieszę się Mariola że jesteś znowu z nami. Dzięki za życzenia. Wzajemnie i Tobie życzę udanego 2017.
A czkawka cię nie męczyła? Bo wspominałyśmy cię z dziewczynami wielokrotnie. Ostatnio po świętach u Krysi jak oglądałam jej bombki na choince. Wiszą tam też bombki które robiłyśmy na naszym spotkaniu pod twoim kierunkiem, popatrz to już 2 lata temu było. Jak ten czas leci....a my coraz młodsze..
Dosypało u nas wczoraj i dzisiaj, a ze śnieg ciężki i mokry a do tego wiatr to pooblepiał wszystkie rośliny, płoty, drzewa i świat za oknem wyglądał bajkowo... ale już dzis z powodu dodatniej temperatury część śniegu spłynęła, choć nadal gdzieniegdzie pozostały "śnieżne czapeczki" ........
Wygląda jakby u mnie było więcej
Aż się boję co będzie do jutra, bo pada i mróz ma być, dzisiaj jechałam dwa razy dłużej do pracy niż zwykle.
Pozdrawiam Małgosiu.
Ja i tak wystarczająco się namachałem łopatą przy odśnieżaniu wczoraj wieczorem i dzisiaj rano ponownie, tak że póki co nie chcę więcej śniegu. Ja nienawidzę odśnieżania....ale muszę bo dom przy ulicy, ludzie chodzą po chodniku i nie mogą brnąć w śniegu więc rad nie rad zasuwać muszę i odśnieżam.
Ale nie ma co narzekać....zima e styczniu to normalna rzecz, wolę taki układ teraz niż potem przymrozki w maju lub śnieg na Wielkanoc
Pozdrawiam