Polinko i inne jajomaniaczki
Powróciłam wraz z wiosną na forum i zachęcona Waszymi jajowymi sukcesami też postanowiłam zrobić sobie jajo.
Zaopatrzona w gips i balony przystąpiłam do produkcji.
Pierwsza partia gipsu - i sukces - jaj pękło na czubku, ale wyszło pięknę.
Zachęcona pierwszym sukcesem- postanowiłam zrobić kolejne - i tu wtopa - każda kolejna partia gipsowej masy była za rzadka a ściąganie balona z butelki i gwałtowne wylatywanie z niego powietrza (i zdarzyło mi się to niestety dwa razy) skończyło się tym, że gips miałam wszędzie - na bluzce, twarzy włosach, ale i na oknie, firanie, ścianach, kwiatach na parapecie i wszystkich mniejszych lub większych elementach w pobliżu. Jednym słowem chciało mi się śmiać i płakać, patrząc na siebie i na moją ufajdaną gipsem kuchnię.
Przechodząc jednak do sedna - czy macie przepis na idealny gips? chodzi mi o proporcje wody i gipsu. Mi gips wychodzi albo za rzadki, albo od razu "ścina" się w butelce. Nie mogę trafić na te idealne proporcje.
Nie sądziłam, że po 4 chyba miesiącach nieobecności na forum mój wpis będzie dotyczył gipsowych jaj
Wracam tu z wielką przyjemnością i chodzę po kryjomu po ulubionych ogródkach.
Pozdrawiam Polinko Ciebie i gości Twojego forumowego ogrodu