Ewciu ja też je lubię, bardzo mi ich szkoda...siła wyższa
Te białe od Elizy bardzo się starały, moje (z zeszłego roku) jeszcze zawiązków kwiatów nawet nie miały po uszczyknięciu...
Nie mogę bez nerwa na to słoneczko za oknem patrzeć...jak tu go poprosić, żeby na sobotę nad nami zostało?
W sobotę mają przyjechać kostkarze odwodnienie dalej wzdłuż róż pociągnąć, ja bym sobie poplewiła, rabatkę z irysami przygotowała do podzielenia...
Nawet na prognozy pogody weekendowej nie patrzę...