Bros kupiłam w casto, ale w ogrodniczym potrafi być tańszy...dość znana firma, na mrówki też mają preparaty...50 ml rozpuszcza się w 2,5 litra wody do opryskiwacza i ziuuuu...na kszaczory z lancą...opryskalismy wszystkie dookoła, sąsiedzi też, ale chyba nie ma to znaczenia, bo z drugiej strony nic nie robili, a nie ma ich, przynajmniej nie wdziałam, ani jednego, a wczoraj żarły jak najęte...ja mam ogród około 16x14 m i na tuje po obwodzie wystrczyło....na drugą dawkę nie ma, koszt to około 22-24 zł....aha pryskamy wieczorem

Już wiem wszystko co się dzieje na pszczyńskiej ziemi Jeszcze jeden schodek do zrobienia został i boki, to była pierwsza relacja eMusia Róże stoją na baczność, znaczy się dobrze wróży Cynie i część posadzonych siewek astrów też mają się dobrze, liatry w porządalu, tawułki maleństwa od Elizy częściowo na prostą wychodzą. Gorzej z dokumentnie ruszaną skarpą...rogownica jeszcze słaba, goździki padnięte leżą podobno...zobaczymy. Nawet w najśmiejszych snach nie li8czyłam na to, że wszystko się uda uchować...

U mnie róże Luiski mają małe pączusie...wczoraj pryskałam na mszyce profilaktycznie, bo jedna pnąca, którą mam od trzech sezonów załapała skoczka
....a Twój eMuś to dobry Chłop, dba o Twoje dobre samopoczucie...wie co Ci chodzi po głowie

Też w sobotę confidorem pryskałam róże, część starych już oblezionych mszycami była...
Eeee, no ....myślisz, że On tak to wszystko sam od siebie? Tylko o azalii białej powiedział, że kwitnie ładnie, resztę, żeby się dowiedzieć, to Go po ogrodzie z telefonem przy uchu zgoniłam

Acha, irysy bródkowe też zaczęły. Chciałam, żeby mi zdjęcie zrobił...nie ma czasu z aparatem latać i zdjęcia kfiotkom robić, KAFELKUJE