Irenko...ten róg to już ze trzy razy kompletnie przesadzany...ciągle mi coś nie tak było Myślę, że teraz będzie w porządalu. Potem jeszcze tylko na przód coś dołożę i wreszcie gotowy będzie...mam taką nadzieję
Bladego pojęcia nie mam...posadzę najpierw, potem będziemy dumać...jeszcze tam mam na samym brzegu tawuły japońskie. Rosną sobie na razie. W zeszłym roku malusieńkie sadzoneczki od Elizy przywiozłam. Już je widać, chcę je przenieść przed furtkę, mam tam takie dobre dla nich miejsce (powstał sobie taki pas z 60 cm szeroki po zabudowaniu ogrodzenia u sąsiada, a prowadzi do mojej furtki), muszę go przygotować i wtedy przesadzę.
Tak się jakoś wczoraj gładko potoczyło...ta produkcja golasowa...
Ja też trawki pokochałam. I to przez O., nigdy przedtem mi nie przyszło do głowy, żeby trawy sadzić...i że takie piękne mogą być.
Będę pamiętać o tym Twoim zapotrzebowaniu na trawki, na przyszłość.
Pogoda wymarzona Ula, tylko nie przesadzaj z robotą, tyś Odrobinka.