Kasiu, tak szybciorem. Smialka mialam i rozstalismy sie, nie polubilam tej trawki niestety, wiec osobiscie srednio polecam. Proso mam, ale nie rozgowate, wiec sie nie wypowiadam.
Miedzy buksiki polecam Ci hakone, w takiej opcji na wiosne masz np. krokusiki a potem hakone zamaskuje listki cebulowych. Hakone jest i zielona i zolta i w paski, sporo jest roznych odmian, masz w czym wybierac. Ladnie zimuje, stosunkowo szybko odbija po zimie. To jedna opcja.
Druga, moja ukochana stipa, ale to rokroczny wydatek bo nie zimuje (u mnie pierwszy raz od lat udala jej sie ta sztuka po tegorocznej wybitnie lagodnej zimie).
Trzecia to turzyca nowozelandzka Frosted curls, ja ja uwielbiam

Fajna, nieklopotliwa, zimozielona (prawie), nie ma koniecznosci scinania na wiosne...
Moga byc tez inne carexy zimozielone, jest ich cala masa.
Kiedys mialam przepiekna trawke, to byla chyba jakas molinia, tworzyla piekne ciemnozielone kepy, ladnie kwitla taka mgielka, ale niestety przy renowacji rabaty trawiastej niechcacy "sie" wykopala i zniknela

Do tej pory nie moge odzalowac, ale to moja wina, nie pilnowalam dostatecznie uwaznie
I jeszcze jakies rozplenice miniaturowe mi chodza po glowie, ale nie do konca jestem pewna czy to da fajny efekt....
Pozdrawiam
____________________
Wiosne trzeba miec przez caly rok w sercu :D
Bockowe perypetie ogrodkowe