Myślę, że do suszenia to trochę za późno cięłam, obsypuje się już. Ale jak Twoja przekwitła, to obowiązkowo musisz ściąć. Miejsce dla nowych przyrostów mus zrobić. Ciekawe, czy moja zakwitnie jeszcze raz...odrasta już.
Macham
Nawet nie szkoda, róże muszę opielić, nie dało się dojść, setki pszczół, aż się ruszało wszystko. Motylki i pszczółki przeniosły się na liatry, odętki i jeżówki Teraz tam mi się rusza
Wiem, że jak pszczoły przestają latać, to ostateczny termin na ścięcie lawendy, ale wtedy już się tak sypie, że do suszenia się nie nadaje.
Do Kasi w połowie przyszłego tygodnia, ale po drodze jeszcze do Małgosi i do Alinki jedziemy. Musimy się konkretnie umówić. To się dopasujemy. Tylko napisz kiedy Ci pasuje.
Na użądlenie pszczoły też? Lód mi pomagał, przykładałam i wtedy ulga była
Mieliśmy dwa gniazda os nad balkonem, wysoko pod dachem i dwa w dziurkach na bramie wjazdowej. Grześ wszystkie unieszkodliwił, zupełnie niehumanitarnie