Ewuniu, ja wczoraj miałam pierogi z mięsem , ale do mycia okien muszę się przygotować psychicznie... nie znoszę tej roboty ale trzeba by było, bo okna czekają... i pogoda sprzyja...
Pozdrawiam serdecznie.

Melduję, że rozgrzebane

Dzięki Kasiu za dobrą radę, na ja taka narwista jestem ....

No i dobrze zrobiłaś! A w tej suchej trawie myszy gotowe byłyby się zagnieździć!

A co do powojnika, to próba ukorzenienia powinna się udać

Na grzybach dzisiaj byliśmy

Czytam żeś narowista kobieta... ale raczej skupiam sie na piśmie obrazkowym... i pomyśleć że śmiałam sie z miłośników komiksów.. sama teraz jestem nie lepsza...

Elu, bardzo lubimy domowe pierogi. Jak starsza córka usłyszała, że robię to też z rodziną wpadła. Ale na tym nie koniec moich dzisiejszych przyjemności. Młodsza córka - przyszła pani kosmetolog wyregulowała mi brwi, zrobiła piling kawitacyjny i sonoforezę i masaż twarzy. To fajnie relaksuje, można dalej sprzątać i myć okna

O, co za niesamowitości z Tobą się działy! W życiu nie byłam u kosmetyczki, fryzjera omijam z daleka, jakoś nie lubię ingerencji cudzych rąk
A pierogi tuczą )))))