donia76 dziękuję, że mnie odwiedziłaś. Nie dziwię się, że wcześniej do mnie nie trafiłaś ... toż ponad 2 lata nikt do mnie nie zaglądał- nawet ja sama... hihi...
A co do tego raju to nie do końca tak jest... ale miło, że udaje się zrobić fotki z pominięciem tych gorszych części ogrodu. Wiele jeszcze do poprawienia i do przerobienia... Ale dam radę jak mawiam..."codziennie po godzince"...
sylwia_slomc... Bardzo się cieszę, że przybyłaś i jeszcze do tego z takim serdecznym powitaniem. Jak już pisałam do bajki to tu daleko... Fakt, że moja metoda "codziennie po godzince" doskonale się tu sprawdza. Przez lata wiele ciężkiej pracy włożyliśmy w ukształtowanie terenu ale szczerze mówię, że wiele jeszcze przed nami. Sami sobie planujemy, sami robimy, a o ile pierwsza teoria doskonała to "metoda prób i błędów" nie zawsze się sprawdza. Kiedyś miał być to ogród skalny- dzisiaj nie wiem, jak by go nazwać ale o skalniaku i roślinach skalnych to dawno zapomnieliśmy.
Co do moich forsycji to zrobiłam ich sobie kilkanaście i przez lata prowadziłam je na kulki , walce na pniu. Z powodzeniem się to udawało ale wygląda na to, że to sposób "krótkowieczny" chyba ze dwie wiatr połamał, kolejnym pęka pień... inne padły nie wiedzieć czemu...Tu specjalnie dla Ciebie kilka z nich...
Co do pajęczyn w ogrodzie... drugie moje hobby to szydełkowanie... wykonałam je własnoręcznie na szydełku ze sznurka jutowego,zakupionego na 10 kg szpulach gdzieś przez internet, z którego dziergam wiele szydełkowych dekoracji. Nie wiem czy mogę wstawić linka do mojego bloga tam pokazuję swoje prace...?
Co do włókniny mam ją od wielu lat prawie wszędzie... kiedy my zakładaliśmy włókninę było wiele krytyki... ale dla nas ona była zbawienna. Pod roślinami w miarę ich wzrostu trzeba włókninę podcinać, by był swobodny dostęp do powietrza. W niektórych miejscach pousuwałam "szmatę" ponieważ nie jest już potrzebna...
Co do wielkości roślin... ogród uprawiam od ok 20 lat... jest w ciągłej budowie . Rośliny sadziłam zawsze małe, bo na kupno dużych nigdy nie było nas stać. Wiele roślin sama ukorzeniałam... A ponieważ moje upodobania co do roślinności w ogrodzie od kilku lat zmieniły się więc ciągle coś wymieniam i dosadzam...Ale zawsze mam młode roślinki
Co do dachu na altanie... pokryty jest matą chyba trzcinową, którą sami impregnowaliśmy czymś do drewna? to ok 8-9 sezon, przy czym najbardziej sypie się od nasłonecznionej strony...
Chyba odpowiedziałam na wszystkie zadane mi pytanka...
Co do mojego częstego pojawiania się na forum to właśnie mam zamiar tak czynić...
Monia81 Dziękuję za wizytę i miły komentarz. To właśnie dla takich chwil warto prowadzić swój wątek na forum. Nie dość, że człowiek sporo się dowie, zawsze się czegoś nauczy to go jeszcze docenią i pochwalą...
dana1s Danusiu Wiesz przecież, że zawsze zachwycam się Twoimi aranżacjami ogrodowymi i nie tylko ogrodowymi. I to właśnie Twój wpis w moim starym i zapomnianym wątku zmobilizował mnie do ponownego- mam nadzieję aktywnego uczestnictwa w Grzebyczkowych zakątkach.
Przecież zawsze mówiłam o tym jak forum motywuje do dalszych prac i do działania... więc postanowiłam ponownie uczestniczyć w forumowym życiu... by być jeszcze mocniej zmotywowana do dalszych ogrodowych zmagań- przecież jak kiedyś do mnie wdepniesz to nie mogę się wstydzić za nieukończone zakątki...
Aniaaa O jak bardzo się cieszę, że jestem tak miło i serdecznie witana. Wczoraj jeszcze zastanawiałam się czy warto zaczynać... czy Ktoś do mnie jeszcze zaglądnie...? A tu taka niespodzianka...
Również gorąco Cię ozdrawiam i dziękuję za miłą wizytę...
ewsyg Witam i powiem, że wraz z nadejściem wiosennych, pięknych dni postanowiłam prowadzić dalej Grzebyczkowe zakątki. Tak więc nie zamierzam uciekać tylko relacjonować swoje dalsze ogrodowe poczynania...