Niestety ukazało się to czego najbardziej się obawiałem
Z drugiej strony bardzo ładnie.
Trzeba było wkroczyć w akcje przesadzania bukszpanu, dwa pręty fi20, szpadel....... za mało
Po póltorej godzinie walki już chciałem przypinać pasy i wyrywać samochodem

Przyszedł tata z pomocą i razem daliśmy rade wyrwać z ziemi buksika.
Później poszło już łatwo, obrót o 60 stopni przesunięcie bardziej pod płot i gotowe
Po wyrwie w krzewie nie ma śladu, no może troszke stracił kształt przez szarpanie w każdą strone
Tą małą dziure z dołu pomijamy i uznaje, że nie widze

najwyżej podsadze jakimś bukszpanem.
Na bałagan pozostawiony proszę nie zwracać uwagi.
Teraz pozostaje zaplanować nasadzenia i zakrywać ogrodzenie winobluszczem. Jestem bardzo zadowolony z pozbycia się jałowca

Pierwszym działaniem będzie połączenie dwóch fal żurawek