Ola54
10:15, 23 cze 2013
Dołączył: 02 paź 2011
Posty: 966
Zawitko, kiedyś dzielono się widzą ze mną teraz z przyjemnością opisuje te które rosną u mnie co wcale nie znaczy, że podobnie będą rosły w innych ogrodach. M-me Hardy chciałam odkąd zaczęto zachwycać sie ty "zielonym oczkiem". Sporo było kupionych bo nazwą opisem zadziałały na moja wyobrażnię.
Jolu- zalecają żeby nie zeskrobywać wosku, że sam się rozpuści itd...w 80% przypadkach się nie rozpuszczał i usychały a jeżeli już...to po jakim czasie i tak padały. I tu znowu asekuracyjnie dodam, może ja miałam pecha i trafiałam nie na te róże. Żal mi tych roślin które w ciepłych sklepach leżą zwalone do skrzyń [tak było u nas] każdy wybiera ,przebiera drapiąc jedne o drugie. Mam wrażenie, że to pozorna oszczędność. Ale może u mnie im się nie podobało
i życzę żeby u Ciebie było ok.
Gabrielo- ponad 200 ale mam kilka z takich samych. Dokupuje te które się sprawdziły i które bardzo "mnie ujęły",
Czystych Historycznych ponad 40 gatunków z tym ,że Luise Odier 2, Comte de Chambord -2 , M-me Boll-2, Mademe Pierre Oger 3, Jcques Cartier 3 i nie wykluczam jak pisałam dokupienia 3 szt Luise Odier do posadzenia w trójkącie tak żeby tworzyły 1 krzak.Mieszanców i dzikich mam ponad 20 z ty,że też niektóre podwójnie,potrójnie
Ja bardzo bym chciała więcej tym bardziej, że mam miejsce ale mam problem z rękami.Jestem po kilku operacjach, w maju był ostatnia kolejna tym razem prawa dłoń pewnie za rok bo utrzymanie sekatora jest problemem na dzień dzisiejszy a lewy kciuk jeszcze nie wygojony.Pod górkę mam..... Dlatego ciągle piszę, że muszę mierzyć siły na zamiary
Widziałam album ....tych książek mam sporo [tej pozycji nie mam] ale traktuje je tylko poglądowo i dla walorów estetycznych. Wolę wiedzę czerpana z np.takiego forum bo tu wszystko jest "jak u sąsiada za płotem.
Uffffff, i znowu się rozgadałam
Jolu- zalecają żeby nie zeskrobywać wosku, że sam się rozpuści itd...w 80% przypadkach się nie rozpuszczał i usychały a jeżeli już...to po jakim czasie i tak padały. I tu znowu asekuracyjnie dodam, może ja miałam pecha i trafiałam nie na te róże. Żal mi tych roślin które w ciepłych sklepach leżą zwalone do skrzyń [tak było u nas] każdy wybiera ,przebiera drapiąc jedne o drugie. Mam wrażenie, że to pozorna oszczędność. Ale może u mnie im się nie podobało

Gabrielo- ponad 200 ale mam kilka z takich samych. Dokupuje te które się sprawdziły i które bardzo "mnie ujęły",
Czystych Historycznych ponad 40 gatunków z tym ,że Luise Odier 2, Comte de Chambord -2 , M-me Boll-2, Mademe Pierre Oger 3, Jcques Cartier 3 i nie wykluczam jak pisałam dokupienia 3 szt Luise Odier do posadzenia w trójkącie tak żeby tworzyły 1 krzak.Mieszanców i dzikich mam ponad 20 z ty,że też niektóre podwójnie,potrójnie
Ja bardzo bym chciała więcej tym bardziej, że mam miejsce ale mam problem z rękami.Jestem po kilku operacjach, w maju był ostatnia kolejna tym razem prawa dłoń pewnie za rok bo utrzymanie sekatora jest problemem na dzień dzisiejszy a lewy kciuk jeszcze nie wygojony.Pod górkę mam..... Dlatego ciągle piszę, że muszę mierzyć siły na zamiary

Widziałam album ....tych książek mam sporo [tej pozycji nie mam] ale traktuje je tylko poglądowo i dla walorów estetycznych. Wolę wiedzę czerpana z np.takiego forum bo tu wszystko jest "jak u sąsiada za płotem.
Uffffff, i znowu się rozgadałam
