Joku
14:28, 19 cze 2013

Dołączył: 09 paź 2010
Posty: 13002
Pozdrawiam mieszkankę Północy
. Twoja historia przypomina mi trochę moją. Też nabyłam mieszkanie w poniemieckim domu wraz z "dobrodziejstwem inwentarza" w postaci dwóch starych gruszek. Oj, ile ja się nazbierałam owoców, co dwa lata klęłam na "klęskę urodzaju". Bo mniej więcej co dwa lata miały mnóstwo owoców, których nie byliśmy w stanie zjeść. Stare konary łamały się kilkakrotnie pod ciężarem, ale drzewom nic to nie szkodziło.
Większość drzew wkomponowałam w ogród, dzięki nim miałam sporo cienia. Może znajdziesz coś w moim starym wątku pt. "Ogród z przeszłością".
Życzę powodzenia w tworzeniu ogrodu.

Większość drzew wkomponowałam w ogród, dzięki nim miałam sporo cienia. Może znajdziesz coś w moim starym wątku pt. "Ogród z przeszłością".
Życzę powodzenia w tworzeniu ogrodu.
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta - Ogród z przeszłością (+) Wizytówka (+) Znowu na wsi - aktualny
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta - Ogród z przeszłością (+) Wizytówka (+) Znowu na wsi - aktualny