Przy tej dyskusji o starych drzewach i sentymentach aż musiałam Olu poszukać gdzie jest u Ciebie lipa.

Mój M. od zawsze marzył o lipie w ogrodzie, bo właśnie ma sentyment, u babci na wakacjach pijał herbatkę z kwiatów lipy i miłość do lipy mu została. Mimo, że wielkie drzewsko rośnie i śmieciuch. Ma takie swoje chcenie i lipowy patyk jakiś marny przywlókł i wsadził, ale ja sobie tak szczerze myślę, że zakupimy jakąś niewielką i szczepioną.
Jak ja Ci Olu zazdroszczę CZASU żeby móc działać w ogrodzie. Buziaki!
PS: U mnie pada! A u Ciebie?