Zbyszku budlei i kilku innych krzewów już nie ma. Wczoraj ostatecznie się z nimi pożegnałam. Kilka innych czeka w kolejce. Nie żałuję. Jasno i przestronnie się zrobiło na rabacie

Jolu dziękuję. Ten olbrzym to orzech włoski. 25 lat temu wrony "posadziły" tego orzecha na grządkach wśród marchwi i buraków. Wykopałem to maleństwo i przeniosłem do ogrodu. Efekt widać na fotce. Wszystkie boczne konary obciąłem i zostały 2 główne pędy.

Haniu - biała zaczyna kwitnienie i zaraz pokażę. Dziękuję za odzew na Twoim wątku i piękny bukiet.

Aniu bo u Ciebie pewnie zimy są bardziej mroźne. Nie usuwaj ketmii bo kilka lat trwa adaptacja do naszych warunków. Teraz mojej dużej żaden mróz nie straszny a biała też swoje oberwała ale zawsze się odbudowała. Przecież to rośliny z ciepłych krajów he he he. Pozdrowienia również.

Mirelko też miałem budleję kilkanaście lat temu i poszła precz. Wielkie krzaczysko rośnie a ja wiem czy takie znowu piękne?

Mirelko no i dobrze. Rzeczywistość koryguje nasze plany i zamiary. Wczoraj pomimo wielkiego upału, wyrzuciłem kilka lawend bo zagłuszały inne rośliny. Też zrobiło się bardziej przejrzyście.



O tu - przed niebieską trawą a pomiędzy żurawkami rosły jeszcze lawendy, które dokładnie przykryły pozostałe rośliny.

Ketmia w promieniach zachodzącego słońca.

Kilka aktualnych migawek.

Wydawało mi się zawsze, że ta Twoja ketmia jest niebieska, a tu widzę róż. Czy to moje oczy już do niczego? Ale cudnie kwitnie! I ta biała jeszcze pokaże, co potrafi, tyle ma pąków! Szok! Czy to pokrzywowa gnojówka tak je pędzi?

A tu dla Halinki Zawitki : Jeszcze raz Halinko dziękuję. Miskanty mają się dobrze i rosną. Na wiosnę dostaną towarzystwo innych roślin bo w tym miejscu rósł miskant cukrowy. Ludzie! nie sadźcie tej rośliny bo zarośnie Wam całą rabatkę , korzenie ma do piekła. Cztery razy widłami szukałem korzeni i odrostów a i tak pewnie coś zostało. Na wiosnę się przekonam.

Gracilimus


Morning Light

Haniu - zawsze była różowa a czasem może aparat coś przeskrobał. Obydwie dostają gnojówkę i nawóz do róż - bo to róże przecież.


Chciałem się oleandrom odwdzięczyć
za ich piękne kwitnienie.
Wziąłem piłę, pędzel w łapki
aby zmienić im otoczenie.

Otoczka jest po to,
aby się nie przewracały.
Zaś kamyczki mają w nóżkach
aby wilgoć zatrzymywały.

Wyrosły Wam oleandry do samej powały!
Ale na powietrzu wciąż się wywracały.
Wymyślił ogrodnik dla nich super kojec,
ogrodził donice, obciążył kamolem.
Teraz i przy szkwałach ogrodnik nie pęka.
Co to znaczy mieć spryt w rękach!
Efekt doskonały!

Na wiosnę podlej trawki gnojówką pójdą jak nic.przejrzałam trochę do tyłu i.....człowiek uczy się do końca życia moje azalki będę biedna w przyszłym roku .Oczy miałam wielkie jak zajrzałam na str 969 4 te zdjęcie co to takiego ognistego i białego??????/

Haniu bardzo dziękuję za piękny rymowany komentarz.

Halinko a dlaczego Twoje azalki będą biedne? To krzewuszka cudowna Variegata.
Przycięta po kwitnieniu i znowu wypuszcza nowe pędy do nieba. pozdrowienia.