Marzenko ogród marzenie

Buxsus niesamowity. A żurawki pomimo wszystko uwielbiam
O opuchlakach już pisałam u Ciebie też ale napisze raz jeszcze, Walczę z nimi od 10 lat, mój trawnik był tak wyżarty, że nie miał w ogóle korzeni. Podlewałam go preparatem Diazinon 250 E konewką wytyczając linkami metry kwadratowe. Robiłam odkrywki po zastosowaniu i duże "stare " i młode diabelstwo zabijało. Dodatkowo chcę napisać, że dżdżownice żyły i miały się dobrze czyli nie była to taka chemia totalna.
Teraz ten środek jest wycofany. Owady rozwijają się w niesamowitych ilościach. Jest to również skutkiem spadku pól uprawnych na rzecz nieużytków. W maju w ciepłe dni trawniki i wszystkie rośliny są oblepione tym dorosłym paskudztwem a ptaki nie dają rady ich pożerać.
Ograniczanie populacji dorosłej to podstawa w tej chwili, kiedy tylko nicienie mogą pomóc naszym roślinom. U mnie codziennie w maju chrząszcze są niszczone mechanicznie ...czytaj rozdeptywane. rano strzasane na płachty.
Swoją drogą, ciekawe czy to producenci nicieni nie maczali palców w wycofaniu Diazinonu.
Szkółkarzom też nie ma co się dziwić opuchlaki moga być w ziemi do sadzenia, mogą być też złożone jaja na roślinach i dopiero być zżerane w w następnym sezonie. Wszyscy jesteśmy pozbawieni możliwości sensownego zwalczania tego paskudztwa. Stosowanie nicieni jest metodą ekologiczną ale cena wyklucza ją z powszechnego stosowania.
Konkluzja może wrotycz pomoże

,

,
Marzenko z innej beczki kiedy rusza moilinia variegata, posadziłam ją w tamtym sezonie jesienią a teraz oglądam ja z każdej strony i nic

macham

,