Ania aż się boję tego sushi bo ja bleeee , mam uraz z przedszkola do śledzi i ryb.... Do tej pory pamietam śledzia do ziemniakow.... Toleruje tylko smażone......ale skoro zapraszasz to muszę cos wymyślić
buziaki zostawiam
Wytrzymam bo mnie nie będzie... Bo zawodowo i prywatnie zrobię dystans jak do dwukrotna podróż do Rzymu samochodem.... I to nie dla przyjemnosci ale z wdzięczności i rozsądku....
Przykład biorę z. Ciebie. Kochana z góry dziękuję
Wilczyca masakra mnie czeka od jutra do połowy następnego tygodnia. Masakra pilą teksańską.....
Małgosiu w ten weekend zwolnie, zdazysz za mną
Wszyscy czekają na szablony a ja nie mam czasu sie w to pobawić. Ten weekend też nie... Więc zobaczę , bo mam jednego wielkiego poczochranego w donicy, może w następny weekend go pociacham?
Nie wiem kiedy będą fotki, może dam radę jutro zrobić
Iza ja doczytałam że Leo red to gorsza kopie Twojego Leo. Wiec dumam czy mam kupic red czy po prostu zwykłego. Chyba się skuszę na twą wersje. Nie martw się na leonardo mam jeszcze miejsce , wymyślone purpurowe bedą tam gdzie blade róźe a dla Leonarda musi byc indwyidualne miejsce
Purpurowy cud Robaczka to z pewnością nie pokaże urody za 10 dni, trzeba poczekać z rok na jego krasę a pęłną urodę ze dwa lata...
Ewo pisalam już wcześniej, przycięte w te największe upały przypalilo czubki, cięte w pozostałe dni są ładne. Ale dwa tygodnie i wszystkie będą ładne, wystarczy podlewać
Dziewczęta na zarazę różaną cierpię od zawsze. Wiele róż zostawiłam w moim malutkim starym ogródku. Dawniej kupowalam bez zastanawiania się nad kolorem i pokrojem, teraz czytam o różach, jakie mają walorry, wady, myślę o kolorach tylko jedna róża mi w tym roku choruje, którą przesadzałam wiosną. Zatem zachęcam wszystkich niezdecydowanych do posiadania roż.
Większe problemy mam z bukami, wczraj na nowych przyrostach znów mszycę widziałam, a róze czyste...