Miłam posadzić fastaffa..... Falstaff dalej w doniczkach....
Wykopałam trzytomy z rabat różanyc, eksmitowalam liliwoce, posadziłam Mme. Knorr z doniczki do ogrodu... Przesadziłam red. Leonardo da vinci na rabatę do Ascot. Na tej rabacie takie czerowonawe purpuey będę miała... Wykopalam wszytskie lilie (żółte!!!) z rabaty różanej... Przesadziłam dwa ML , ktore sadziłam dwa tygodnie temu i , które mi zaschły... To kolejne po gracilimusach.. Za blisko posadziłam grabów , ktore wypiajły im wodę.... Ufff teraz mogę iśc malować.
Marzeno, chyba u Ciebie czytałam, ale nie jestem na 100 % pewna - czy miałaś rozplenicę szczecinkowata rubrum?
Czy jest sposób na nią żeby przetrwała zimę?
Piękna jest, a ostatnio w ogrodniczym mnie postraszyli, że jak nie wykopię - to nie przetrwa - może w zach części Polski jest sposób na to by przetrwała (mieszkam w okolicach Poznania)?
Marzenko napisz do BK w tej sprawie , odłoży Ci , ja Ci mogę ją odebrać we wtorek będę na Bielanach a Ty wtedy się ze mną spotkasz w połowie drogi czyli wiadomo gdzie
Nie ma szans na przetrwanie w gruncie. Wg tego co piszą w necie wszelkie rubrum to strefa mrozodporności 10, czyli zabija ją mróz -1 stopień... Wg mnie jedyna szansa to przechować w domu