A ja już oprotestowałam avatarek.. niech będą kaloszki nawet do wiosny...ale z górą ogrodniczki... ja sie tak nie bawię i takiego avatarku nie chcę... i już. I foch.. i przytup... a co!
Madżen będzie samokrytyka: nie jestem na bieżąco i już chyba nie będę. Nie dogonię Was, dziołchy! Zaznaczam sobie tylko miejsce i od niego zaczynam a reszty będę się domyślać. Avatar oprotestowałam już u Pszczółki. Ahoj!