Hej dziękuję za kompletny... zobaczymy jak to dalej pójdzie co do ilości miejsca to owszem jest tego troszkę choć czasami jak oglądam rośliny albo buszuje bo sklepach internetowych to mam wrażenie tego miejsca to mi zaraz zabraknie ale wiadomo ze względów finansowych trzeba wszystko powolutku rabatka po rabatce i jakoś to będzie
Co do rabaty to jest ona z lekkim spadem więc woda w niej nie stoi a pod ziemią jest dużo piachu z gruzem bo pod nim znajduje się instalacja do wentylacji tak więc mam nadzieję, że z tą wodą to aż takiego dramatu nie będzie, poza tym staram się sadzić roślinki, które lubią wilgotne podłoże z tym że jak jest sucho to muszę ją tam lać takich rynien mam całkiem sporo i jakiś zbiornik na deszczówkę planuję gdzie indziej ale to jest jeszcze kwestia do przemyślenia.
Mam nadzieję, że będzie na co patrzeć w sensie, że coś się będzie działo
naprawdę pomidorki to jest to! na początku myślałam, że uda mi się zrywać całe kiście i obdarowywać znajomych aleeee podjadamy je na bieżąco więc często nawet nie mają co '' zwiedzający'' skosztować
tak jak u nas , my blokowi jesteśmy więc jak mamy własne pierwsze owoce czy warzywa to pochłaniamy na pniu.
Bedę tu zaglądała cichaczem a czasem i głośno
A nie myślałaś by zrobić system rozsączania deszczówki.Woda z rynien w pobliżu fundamentów to nic dobrego.
Ogród fajnie się zapowiada,bardzo podoba mi się to że masz zróżnicowaną wysokość rabat i trawnika a odnośnie trawnika..niesamowity
Pozdrawiam
Anulka myślę to ja tak naprawdę dopiero teraz bo wcześniej wpadł tu ojciec ze swoją wizją zrobił co uważał za służne i zostawił mi to tak jak jest i dalej '' rób sobie jak chcesz'' a co do trawnika to tylko z daleka'' jakoś '' wygląda ale dziękuję
Silya lampy są na baterie słoneczne więc szału nie ma ale bardziej mi się podobają niż te inne ''znicze''