"Piszę z prośbą o radę..
Mam bardzo stary żywopłot z ligustru. W niektórych miejscach jest on ogołocony i ma dziury (jak na zdjęciu). W środku żywopłotu jest mnóstwo starych i "gołych" pędów, niektóre z nich są nawet spróchniałe.
Wiem już że aby go odratować trzeba dosadzić nowe sadzonki..
A teraz pytania:
Czy mogę zrobić sadzonki z odrostów jeszcze teraz, czy jest już za późno? Jak długo czasu zajmie ich ukorzenienie się?? I czy ewentualnie zdążą się przyjąć jeszcze przed zimą? A może poczekać do wiosny?"
Oczywiście te stare pędy trzeba usunąć i w ich miejsce posadzić nowe. Jest to najprawdopodobnie przyczyną chorób grzybowych. Kiedy zakładamy żywopłot, należy utrzymywać dostęp do środka szpalerów, aby można był wygrabić i usuwać opadające liście i gałązki. Musi być tam ruch powietrza. W przeciwnym razie w mokre lata zaczynają pozostałości gnić. Ja wczesną wiosną obserwuję w których miejscach jest mało zielonych pąków i od razu podejmuję się dosadzania w tych miejscach nowych sadzonek i oczywiście pryskam chemią na grzyb. Później pryskam wyciągiem ze skrzypu polnego.
Sadzonki najlepiej robić kiedy nowe odrosty zaczynają brązowieć, a więc około końca maja. Ja przed cięciem ułamują je ze szpalerów (można w czasie cięcia zbierać za nożycami, najlepiej niepodeptane) obrywam mięki wierzchołem i zostawiam 4-6 liści na łodyżce dł. okolo 20 cm. To wsadzam do ziemi w szkółce i podlewam bardzo często. Na jesieni mam gotowe, dobrze ukorzenione sadzonki. Nie stosuję żadnych ukorzeniaczy - tylko woda. Dobrze jest mieć taką szkółkę w zacienionym miejscu. Pozdrawiam