Czesc Cleo! Przyciagnelas mnie tytulem watku
Ja rowniez jestem na poczatku drogi, prob i bledow, w dodatku moje eksperymenty ogrodowe w zwiazku z klimatem sa w sporym stopniu skazane na niepowodzenie.
Zycze Ci powodzenia w zagospodarowywaniu ogrodu i radosci z tym zwiazanej. Pozdrowienia , zajrze do Ciebie napewno nieraz
Oj tak radość ogromna, ale pracy jeszcze pzede mną tyle, że hej! To zdecydowany początek ogrodowej drogi. Byle jak najmniej kręta była. Również życzę pwodzenia, będziemy się wzjaemnie wspierać, choć widzę, że Ty "walczysz" już nieco dłużej
Dziękuję Ci Agata. Na zimę planuję je zostawić, ale w razie dużych mrozów przykryję włókniną, czy folią, zrobię mini szklarenkę. Mam nadzieję, że jakoś przetrwają. A jak się stosuje ukorzeniacz, to wlewa się go do doniczek?
Wlasciwie to od kwietnia/maja, z przerwa w lipcu, nie nawalczylam sie jeszcze specjalnie dlugo. Ale duzo, zwlaszcza ze wszechobecnym zwirem i glina pod nim...