No tak, wydaje się, że ogród już skończony, ale jednak nie i chyba dla tak ogrodowo zakręconych ludzi nigdy nie jest koniec. Czekamy z niecierpliwością na przebudowę oczka
Pozdrawiam Kasiu

Fajne zdjęcie , dzidzius uroczy i barwinki z tyłu ślicznie kwitną . Pozdrówka.

Kasiula kładka z allegro link na pw.

Kasiu, co to jest koło sosny ? Chodzi mi o ta dużą różową roślinę ? Wygląda jak tamaryszek.

Kasiu toś Ty szatan nie kobieta. u mnie też ruszyły ogrodowe roboty ,wycielimy orzecha który bardzo cienił.Roboty po same kokardy.

witaj Kasiu
dzisiaj znalazłam twój ogród - piękny, bogaty, tajemniczy. a zagadałam, bo widzę, że mamy wspólne hobby - kopanie...w styczniu
fajne plany, masz mnóstwo liściastych, co lubię, szkoda mi tylko tych róż, że tak się zacieniły - może jakieś odmiany znoszące cień? jest parę.
ja od połowy grudnia zwątpiłam w zimę i zaczęłam kopać - mam mało czasu, bo wracam z pracy prawie po ciemku, ale cieszę się, że dzień coraz dłuższy. też nie powinnam, bo ręka po kilku operacjach....ale nie mogę się powstrzymać. a plany są wielkie, jak u ciebie....powodzenia. że tak zapytam jeszcze koleżankę po fachu - jakiego szpadla używasz? bo szpadel ma znaczenie, jak się przekonałam, ogromne....

Kasiu, raczkowanie wygląda super, to jest dopiero kondycha, szczególnie u maluchów mój syn jak raczkował, to znikał w mieszkaniu w sekundzie, wszystkie rzeczy musiałam przed nim chować i okna zamykać, bo w mieszkaniu było ciasno i z podłogi na narożnik, z narożnika na parapet, miałam z nim mnóstwo roboty, nic innego tylko oczy na około głowy i broń boże stracić go z oczu, ale fajnie się
wspomina, te chwile są takie ulotne

Ty masz organizację w jednym palcu, nie zdziwię się, jak mi powiesz dokładnie, ile i na jakie rośliny w Pisarzowicach się zdecydujesz, bardzo mi się to podoba, te konkretne zmiany masz na zdjęciach uwidocznione z tyłu ogrodu nawet wytrysk planujesz czy to nowa nazwa na ciurkadeło?

Szukasz mostku? widzę, że zaczęłaś kopać i powiększać oczko, ekstra rodzi się coś nowego i przestrzeń dla rybek

Brakuje Ci zimy i śnieżnego szaleństwa na nartach, mnie też, dlatego tym bardziej
jestem podekscytowana sobotnim wyjazdem do Białki, stresuję się tym bardziej, bo nikogo na żywo, nie znam, a Ciebie bardzo mi będzie tam brakowało i jutro odbieram mam nadzieję wiązania z naprawy, nie wiem czy wiesz, ale pechowo się złożyło, że nowe wiązki mi popękały, jak na razie to szewc bez butów chodzi, ale jedziemy