Stały ciemierniki w domu i zaczęły marnieć, usychały listki, za ciepło miały. Pomyślałam wysadzę, ryzyk-fizyk może przeżyją. Kwiatki wiadomo zmarzły, ale mam nadxieję że od korzeni odbiją
Mój w domu też taki sobie się zrobił, ale ja chyba przelewałam, wyniosłam go do pralni, żeby mnie nie drażnił i tak mu się polepszyło. Bał się bo z pralni to już na kompostownik tylko się idzie.
Kwiatki w styczniu to jest to.
U mnie ogrodowe tylko pączki ciągle mają i siedzą nic nie startują jeszcze. Ale obchód zrobiłam i jakieś cebule mi wylazły, tylko nie bardzo pamiętam co tam rośnie, a zdjęć archiwalnych brak.