Wysiałam werbenę 24 lutego. Wylazła, ale taka cipirduszka za przeproszeniem, że i tak nie wiem jak się z nią obchodzić. Czekam. Ale za to z zabranej z działki matulki werbenowej, podlewanej od czasu do czasu, za chwilę będę cięła młodziaki i ukorzeniała w wodzie. Sposób Małej Mi znakomity. I nie trzeba pitwać z tymi maluchami.
____________________
Komendówka