Czy humorzasta nie wiem, ale ciągle piszczy, a jak już nas zobaczy to drze się jak wściekła, bo wie diablica, że zawsze jakieś jedzonko wysępi. Filip nazwał ją/go Maksiu, ale z racji śmiesznych dźwięków jakie wydaje czasem mówimy do niej Tłiti . Na początku była u Filipka w pokoju, ale nie dawała Mu się wyspać więc teraz mieszka w kuchni .
Kasienka popieram nie odsyłanie, mój oczar łamany był 2 razy przez sunię i pieknie urósł - fakt że rosnie wolno ale za to zrobił się gęściejszy. Prezent super, pochwalam Krzysia
Co do świnki to ja kiedyś miałam 2 - łobuzy straszne ale kochałam je mocno. Niemniej jednak one dość mocno wydzielają zapach i dzieciom nie kupuje. Ale słodkie byc potrafią - czekaj jak ją na trawkę dasz
Dzięki Kasieńko jak nie wiem co . Pocieszna ta świnka i póki co nawet specjalnie jej nie czuć.Wysłałam chłopaków po królika, a wrócili ze świnka . Ale to Filipka zwierzak, więc jak chciał tak ma. Najbardziej jednak rozpieścił ja Krzyś i na jego widok piszczy najbardziej. Krzyś kofany, prawda .
Oczar sadzisz ja też będziemy porównywać tylko mój w formie krzewu, ja bym siew nie martwiła mnie zając jesienią śliwo wiśnię skrócił i 3/4 a wiesz ile teraz oczek wypuszcza!!!!!
Świnkę też mamy i śmierdzi tylko jak dostanie do jedzenia kalafiora lub brokuł , a tak to nie za bardzo
Ja reklamowałam magnolię i derenia kousa, reklamację uznali, bez wysyłki zakupionej rośliny, z tym, że patyk od magnolii nie wypuścił liści, a dereń złamał się w miejscu szczepienia, jeśli oczar, aż tak ci się uszkodził w czasie transportu, to możesz spróbować reklamować, jednak sama musisz się zdecydować