U mnie w ubiegłym roku było podobnie, tylko że nie trawkę zbierały na gniazdo, a wyczesaną sierść mojej piesi...Chwilę wcześniej eMuś wyczesał pieska i trochę spadło mu ze szczotki, a sikorki zaraz zajęły się tym w trymiga...więc eM rzucił na trawę resztę sierści, by ułatwić im wicie gniazdka, skoro tak przypadło im to do gustu...Nie zdążyłam zrobić fotki, a Tobie udało się to perfekcyjnie...Brawo TY...
Hihi, w takim razie jestem na topie od dwóch lat, bo wtedy te puchy zrobiłam . Do Kokoszki zaraz polecę . Nie, to nie ten sam kolor. Puszki malowałam farbą do metalu, co mi po malowaniu chyba koła od studni została.