Joluś spokojnie, pójdę po leki i będzie ok. Ptaszki są przeurocze, ale zrobiły sobie ubikację nad jednym z moich rh i zdarza się, wcale nie rzadko, że muszę go myć . Cieszę się, że podoba Ci się to jak pokazuję ogród . Pozdrawiam Joluś i cieszę się, że wróciłaś do formy.
Kasia to chyba wina tej pogody w kratkę. Raz ciepło, raz zimno jak diabli i o chorobę nie trudno. W nocy był chyba lekki przymrozek, bo Krzyś rano drapał szybę, a teraz prześliczne słońce .
To nie wypuszczaj. Ja tak miałam latem. Codziennie mnie mnóstwo rzeczy zaskakiwało. Bawiłam się w fotografa. Super zajęcie. Zatrzymane w kadrze dłużej cieszy.
To prawda. A wiosna ma jeszcze to do siebie, że jak coś wyrasta to nie zawsze wiem co to, bo nie zawsze pamiętam co posadziłam. I to też jest bardzo fajne, takie niespodzianki .
Kasiu, wreszcie do Ciebie dotarłam lubię jak wiosną w ogrodzie się dzieje. Przypomniałaś mi żebym się za serduszkami rozglądnęła, jakieś w fioletach albo bieli by mi się marzyły.Podobają mi się bo rosną w zwartej kępie. One chyba wieloletnie byliny, prawda. Grujecznik prześliczny już u Ciebie.
A ciachania się nie bój, na rośliny to działa jak na nas SPA.