Dzięki Dorotko. Przycięłam za Twoją radą mahonię i fajne widoczki wokół się pootwierały. Jak chociażby na zdjęciach powyżej oprócz hortensji ogrodowych po przycięciu mahonii widać także bukietowe . Dzięki za pomysł .
Ok, to może za rok się postara, bo to akurat jego 3 rok u mnie będzie . te orliki tak naprawdę to chyba kwestia przypadku. Kuruj się Elunia bo zdrowie najważniejsze. Ja poczekam ile trzeba. NA dobre warto czekać . Buziaki wielkie .
Dzięki MAdziulek. Z tym sadzeniem to tak: trzeba wykopać solidny dół i wsypać do niego 80l kwaśnego torfu i cały czas mieszać go z rodzimą ziemią i w takie podłoże sadzić rododendrony. Trzeba pamiętać by nie sadzić ich zbyt głęboko bo tego nie lubią. Uczciwie przyznam, że ja często przy 60l wymiękam . Żeby tyle torfu z ziemią zmieścić, naprawdę trzeba się solidnie łopatą namachać. Ale Bogdzia mówi, że dobre sadzenie to połowa sukcesu, więc się staram .
Wkurzała mnie już trochę moja Pissardi, bo koronę miała rzadkawą i choć wiem, że powinnam to była zrobić wiosną, to opierdzieliłam ją wczoraj. Trochę straszy .
perukowca też przycięłam, bo już za bardzo wybujał do góry.