Kochani moi, nie obraxici się, że odpowiem zbiorowo, prawda? Otóż jest tak: z tym czytaniem się delektuję jak złapię chwilkę, a dużo tego nie ma

.Praca, dom, pomoc w.nauce, zajęcia dodatkowe dzieci. Mąż zmienił też pracę i czas się jeszcze jakby skurczył. Nadal oboje pracujemy na różne zmiany tylko teraz mąż ma inny system i jest trochę trudniej to wszystko spiąć. Jak wracam z pracy to jest za ciemno na zdjęcia, a jak mam drugą zmianę to rano bieam. Coraz więcej biegam i coraz poważniej myślę też o maratonie. Wolę tę porę do biegania niż lato (choć biegam caluśki rok) i trochę czasu też na to poświęcam. Święta jakoś wyjątkowo na spokojnie udało mi się w tym roku ogarnąć, bo prezenty kupiłam wcześniej, zakupy z grubsza też i udało się uniknąć tego zakupowego szału. Wigilia u nas więc od rana stoję przy garach, ale ja to lubię

. Właśnie smażę rybkę, gotuję groch, w kojelce czekają kompot i groch z kapustą. Dom pachnie Świętami

. To, że teraz mam mniej czasu na O nie znaczy,że mnie tu nie ma. Sporo zaglądam, mało piszę. Postaram się poprawić

. Miło mi, ze pamiętacie o Mojej bajce

.
Kochani, moja ogrodowiskowa Rodzinko z Danusią na czele: życzę Wam wszystkim zdrowych i radosnych Świąt i tego by ta dziecięca radość, która zawsze im towarzyszy została z nami na cały rok

.Niech spełniają się Wasze marzenia, ogrody niech rosną zdrowo, a ogrodowych przyjaźni niech przybywa. Ściskam Was mooooocnoooooo

.