Moja nasturcja coś nie chce się piąć, a nasionka były pnącej. Jak się zdenerwuję to ją skonsumuję, hehe

A nasturcję też kiedyś u siebie miałam,co rok wysiewałam do pewnego momentu...chyba wszystkie mszyce z okolicy na niej się jednego roku stołowały

Kasik no to chyba już lepsze mszyce niż te ślimaczyska,łatwiej walczyć z mszycą Oj nasturcja pewnie wróci do mnie

Kasiu ładnie rozmnożyłaś te hortki ,,wiesz ja dzisiaj zrobiłam odkład na 2 limkach ,zobaczymy co z tego wyjdzie jestem pełna nadzieii ,nasturcja ma taki słoneczny kolor ,rozświetliłaby każdy zakatek ,a buźka sama sie do niej śmieje buziak Kasiu za ta nasturcję ,bo rzadki to widok na O.

Jagódko to można jeszcze teraz zrobić odkłady? Ja myślałam, że wiosną raczej. Też zrobiłam dwa odkłady z limki (wiosną właśnie) i ładnie rosną. Odkłady są podobno niezawodne, więc na pewno się uda. Mnie korciło, żeby kupić jeszcze jedną limkę, ale uparłam się, że przecież wiosną (jak mróz ich nie załatwi) będę miała dwie własne . Jagódko mogę wrzucać dla Ciebie zdjęcia nasturcji ile tylko chcesz .