Katkak
09:28, 18 paź 2013

Dołączył: 13 lip 2013
Posty: 28254
Dzięki Zbysiu, poszukam tych wątków, bo faktycznie te sosny za chwilę powłażą na siebie Ale najgorzej jest zacząć. Nie chodzi mi o lenistwo, tylko boję się żebym im krzywdy nie zrobiła. Jedną biedaczkę straciłam, a była taka duża, dostojna. Nie z mojej winy bynajmniej, zaczęły jej najpierw brązowieć igły, więc podlewaliśmy ją nawozem przeciw brązowieniu igieł, ale nie pomogło niestety. Musiało to być chyba jakieś choróbsko, bo w pobliskim ogródku z taką samą sosną stało się dokładnie to samo. Strasznie je lubię. Zawsze chciałam mieć sosny bo kojarzą mi się z wakacjami, morzem, plażą
