Kiedyś dzieci mojej koleżanki strasznie marzyły o psie. Koleżanka wprowadziła w życie eksperyment z Super Niani, czyli wychodzenie przez m-c rano, w południe i wieczorem z samą smyczą. Syn wymiękł po dwóch dniach, a córa dała radę i dziś ma fajnego psiaka, którym naprawdę rzetelnie się zajmuje . A teraz ja i syniu urabiamy ema na kota właśnie .
tam dalej to brama? Wystarczy miejsca na manewry samochodowe? A na środku co rośnie?
mnie szkoda, że chcesz zasłonić te drzewa zza płotu, ja je bardzo lubię
Specjalnych manewrów samochodowych tam nie będziemy wykonywać. Garaż jest w bramie, więc wjeżdża się bezpośrednio do niego. A podjazd to np. żeby można było wjechać i rozładować choćby drewno do kominka. Na środku jest świerk Inversa, spokojnie Filomeno, ja tez lubię widok drzew za płotem, a jeden świerk na pewno ich nie zasłoni .
Koty są spoko. Jeśli mieszkasz na obrzeżach miasta to łażą swoimi drogami i kuweta to nie problem. Przychodzą tylko połasić się i coś przekąsić. Sąsiedzi mają kocura i to taki osiedlowy kot się zrobił. Też kiedyś miałam kota. Teraz trochę mi brak własnego.
____________________
Ania Anna i Ogród ... i ciągłe poszukiwania własnego idealnego raju:)