Kochana mój się nie martwi bo to Ja trzymam finanse ale jak zabraknie mi to pewnie będzie zły. Na razie choć odwiedzam ogrodnikow i pokusa wielka to wychodzę bez sadzonek.... buuu
Finanse uszczuplone na maksa ehhhh
Kasiu no to masz dobrze ja na razie nawet po szkółkach nie chodzę, bo wiem doskonale, że jak pójdę to coś przytargam, więc po co kusić los ale może namówię męża w niedziele na giełdę, tam mają peeeełno roślin do wyboru, to może dokupię chociaż to czego mi brakło, czyli 4 lawendy, 2 trzmieliny i 2 trawki