Ja słodyczy potrafię sobie odmówić, roślin już nie a mężowi już przeszło i dzisiaj mi mówi, że jak chce to możemy do ogrodniczego jechać, żebym sobie dokupiła roślin, dwa razy powtarzać nie musiał
a co do tulipanów, cholerne krety, albo nornice musiały mi większość uszkodzić, bo połowa to same liście, bez główek teraz jak będę sadziła to w koszyczkach...
Paulina tulipki śliczne A wydatki ogrodnicze, no cóż... Dobrze, że u mnie dziś wypłata była i trochę przykryła mi dziurę spowodowaną moim amatorskim ogrodnictwem
Haha, jakbyś słyszała siebie ja też jutro planuję dokupić tylko lawendę i trawki, ale zobaczymy muszę się powstrzymać, bo chciałam się na giełdę przejechać, a mój limit finansowy póki co to 100 zł
Przyznam szczerze, że całą zimę zastanawiałam się jakiego koloru mają moje tulipany, coś tam kojarzyłam, że czerwonego, ale, że żółtego w życiu bym nie powiedziała