Małgosiu ja już nie wiem czy to lubię, bo nigdy nie jestem w stanie nowego zakątka zakakończyć/potrzebny stały ogrodnik od zaraz/, obecnie to warzywnik, a całość jeszcze nie skończona, wiem nie mogę zagląać, do niektórych ogródów, żeby się nie dołować, ale coś musi mnie jednak napędzać
Ha, ha, ha...a zarazem to piękne optymistyczne słowa Justynko...cieszmy się tą mokrą wiosną, w końcu jest soczyście zielono i pojawia się kolor
Plewić będziemy aż do jesieni, życzę Ci odpoczynku i radości z nowych klonów, reszta niech nam udowoni, że potrafi w następnym sezonie...dać coś od siebie u Ciebie wisterie
Tak mało ostatnio poświęcam czasu na ogrodowisko, w końcu trafiłam do Ciebie i widzę, że z powodzeniem zmagasz się z nowymi wyzwaniami i dobrze się naprowadzasz i o tym piszesz, mam słabostki, pomożesz mi w niejednym rozgryzaku... masz cudowne rodgersje, tawułowca tarczolistnego i wiele innych roślin, które mnie fascynują, to mnie skłania do oderwania się od tego co mi ciąży ogrodowo
U nas jest wiele pięknych ogródów, ale te już znasz
Taczki przewożę, nie jedną, tylko tego kompostu mi brakuje, u mnie inny problem tkwi, który mi wykończa rośliny, to zastoiny wodne, brakuje odwodnieniea i poprowadzenia wody z wyższych partii inną drogą.
Agata powiem Ci,że bratki u Ciebie jeszcze dobrze wyglądają, jednak są to kwiaty pewne. Widzę,że masz nowe kompozycje, ładne. Ja teraz też wzięłam się za doniczkowe. U mnie jeszcze też bratki i stokrotki się trzymają , chociaż stokrotki mniej, bratki lepsze.Pozdrawiam.