Pamiątkę z Wojsławic wkleiłam, bo inaczej wątek jest prawie uśpiony
W końcu wakacje, trudno wygospodarować czas wolny, teraz wypoczynek
ja też przesyłam buziaki
Jestem mocno spóźniona z odpisami na Wasze posty, ale zbieram się w sobie
"Akumulatory"...hi,hi...od czasu wyjazdu do Wojsławic mamy jakąś zmorę z akumulatorami, najpierw na bramkach w drodze do arboretum Łukasz pomagał jakiemuś gościowi odpalic auto, po powrocie u Agi nie mogłam dostać się do swojego auta, dzięki Łukaszowi, który po kablach odpalił mi auto dojechałam do domu około 22.00, już wymieniliśmy akumulator, a teraz w tym tygodniu i w tym deszczu syn wymieniał w swoim aucie, już dwa tygodnie jeżdżę już ładuję akumulatory
Seria poszło tylko nie w tą stronę co by się człowiek spodziewał Ale juz chyba więcej aut nie ma to może wleci na właściwy kierunek ta naładowana energia Ściskam i czekam w niedzielę
Iwonko dziękuję za komplementy, przyznam Ci się, że też bardzo lubię te kolory, tylko podobno jestem za mało ruda
Marzenie w końcu się spełniło, a pomysł na wycieczkę tak mimochodem zrodził się u Magdy...szkoda, że Ciebie z nami zabrakło, ale czytam, że Kasia szykuje się z niespodzianką
Liliowce mam, lubię, ale nie gromadzę, walczę od kilku lat z mszycą liliowcową, która niszczy mi pąki przed rozkwitem kwiatów, przywiozłam sobie z arboretum dwa liliowczyki na pamiątkę.
Hemerocalis "Congo Coral"
jeśli masz czerwone dosłownie, to chętnie je przygarnę na pamiątkę od Ciebie
Szkoda, że to tylko zdjęcia z telefonu, tak to jest przy przeprowadzkach, przesiadywałam u syna na kompie,
więc zabrał swoje rzeczy i wyrzucił to co nie jego, posprzątał swój pokoik dosłownie i w przenośni i ładowarkę wcięło
Auto jak na razie nie zawodzi, a u nas dolewa, kałuże rzeki na drogach, w domu nam korki wywala,
bo instalacje podmakają...gdzieś jest zwarcie, ech zawsze coś....muszę się przebranżowić
i ekipę do elektryki zebrać: