Mam garnetka na wejsciowej, jeszcze malizna ale chcialabym by wlasnie taka kaskade kiedys robil, cudownie sie wypietrza. okrywasz swojego? Moj co prawda rosnie od polnocy ale w osłonieciu blisko domu a o dziwo u nas wiecej mroznych wiatrow pd-zach i wch. występuje. Od polnocy bardziej wilgocia daje.
tą metasekwoja mnie zanęciłaś, postaram sie wiosna znalezc cos ładnego. jak wysoko masz ja szczepiona i ile lat juz siedzi w gruncie? naprawde fajny kawałek "zieleninki"
Garnecik mój wydoroślał 15 lat mu stoi w kalendarzu nie okrywam.
Lubi wilgotność w powietrzu nie w nóżkach, koło domu mam przymrozki
i bardzo sucho to nie miejsce na klony...rozważ. Mój ma północną wystawę,
ale troskam się o niego klony im starsze tym bardziej ciągnie mnie do ich korekty
i w tym roku nie które gałązki z listkami miał suche, boję się czy coś nie przeniosłam sekatorem.
Metasekwoja szczepiona chyba max 1,5m też chyba z 10 latek już zimuje i zadawala
co jak co ale u mnie sucho nie jest, do tego ziemia wilgotna i zyzna, garnecik rosnie na wejsciowej na skarpie, a slyszalam ze klony nie lubia mokro w korzeniu wiec kazdy palmiak dostał u mnie kamyczki zwirowe na dno dołka, co by woda nie stala.
U Ciebie widać, że wszystko Ci rośnie jak na drożdżach będzie dobrze u mnie jest masakryczna glina, klony rosną na podniesionych rabatach z lekko kwaśną ziemią, a drenaż mają to musi im być w sam raz, ja pisałam Tarciu o opasce domu tam jest zawsze za sucho, zimą ciężko podlewać u mnie przymarza nie wiem jak u Ciebie u każdego inaczej
Mój Garnecik ma ciężkie warunki w tym roku było wyjątkowo sucho, a bywało też tak, że po ulewach oczko wylewało pod niego i podłapał dużo wody, być może to było przyczyną, że na kilku gałązkach uschły listki.
Wiosną przycinałam przemarznięte gałązki i też mogłam przy wycince przenieś jakąś chorobę.
Dużo go nie muszę korygować on już stanął...większy u mnie nie będzie w Twoim żyznym ogrodzie musi być 100 razy piękniejszy i większy