Aganiu, przyszłam pochwalić wierzbę, chciałabym jakąkolwiek oby kotki miała( na bukiet) Ale u mnie też suche piaskowe warunki. Mam jedną bez nazwy, taką na pniu, tnę ją na parasolkę- ale ta akurat nie ma kotków.
A może Ty tak covida przechodzisz ? Teraz mówią że nowy objaw jest, ból gardła.
Robiłaś testy na p.ciała?
Dzieciątko piękne, domyślam się jakie nerwy były rodzić w pandemii.
Niech się zdrowo chowa malutka
Wierzba bardzo ciekawa, jak wygląda latem? Zachowuje te powyginane pędy?
Jeszcze muszę dodać że kocur cudny, to jakby brat moje Zuzi Ten sam grymas na mordce
Czy duża rośnie, moja ma 5 m rozmiarami przypomina dorosłą magnolię pokroju krzewu lub drzewka, do mokrego i na słońce, bazie ma co roku, jak się przyjmie to pamiętajcie, że trzeba ją kształtować i dużo przy tym roboty
Dana ma wierzby olbrzymki na stawem, ta aż taka nie rośnie
W lutym miałam test negatywny, to nie robiłam przeciwciał.
Po wymazie z gardła z antybiogramem okazało się że mam 2 oporne bakterie, jedną zawierającą pałeczki grypy, prawdopodobnie od chorej starszej wnuczki mam.
Zaczynam brać kolejne antybiotyki, to niebezpieczne ze względu na obniżoną odporność ale od sylwestra się męczę z tym gardłem, w pracy ograniczamy kontakty i staramy się zachowywać dystans, obiecałam, że nie pójdę na L-4, pilnuję się, może mi się uda wyleczyć na pełnych obrotach.
Mała rośnie w oczach wygląda jak chomik
Zawijasy na wierzbie są jak nie zetnę do wazonu, latem ich nie widać, liście w tych zrostach są gęściejsze