No... niby tak, ale plany to zawsze można zmienić.
A tak całkiem poważnie- U mnie robienie na żywioł przyniosło tylko straty i frustrację. Teraz nauczyłam się ogrodniczej pokory i cierpliwości, wiem że lepiej zaczekać czy poprawić na początkowym etapie.
____________________
Anka Kiedyś będzie tu ogród
"Będziesz mieć w życiu ciężkie chwile, ale to one własnie zawsze są tym, co pozwala otworzyć oczy na znaczące rzeczy w twym życiu, których wcześniej nie mogłeś dostrzec" Robin Williams
Aga dzieś pisałam u Ciebie i ni ma ha ha Cudownie złapałaś w szronie swój ogród zakochałam się w tych fotkach Jak mi będzie żle to lecę do Ciebie oglądać Buziole
No a organizator jest uzależniony od męża i tez nie wie na razie jak sie dalej ten wyjazd rozwinie
Na razie pewność mozna mieć co do ogrodu Małej - bo to mam obiecane i błogosławieństwo połowicy - a co ro reszty wycieczki - no musze się jeszcze spooooro napracować by dostać pozwolenie na dalszą podróż , dobrze że jeszzce zima przed nami, może się uda
Swoją drogą mnie tez marzą się podróże po ogrodach, ale życie nie zawsze sprzyja wypadom - zwłaszcza w tak uzależnionej ode mnie rodzinie
Tak to jest w realu - jestem mocną osoba ale w domu mocniejszy nade mną
Rodzina jest najważniejsza Kasiu, dla mnie też, córa wychodzi za mąż w przyszłym roku i to jest dla mnie najwyższym piorytetem, ale rok ma 12 miesięcy, a podróże po ogrodach dopiero zaczynam, jeśli nam się nie uda dalej to ja Cię zaproszę w innym terminie, bo Bolestraszyce, to już mi się nawet śnią...tylko, żeby Cię eM puścił