Dla mnie to był dzień o niesłychanej dawce zdarzeń . Kiedy chorowałam na oczy było spotkanie i zwiedzanie ogrodów wokół Pabianic. Nie mogłam przez chorobe wtedy pojechac ale wczoraj prócz tego co tu opisałam dotąd zobaczyłam również ogrody Małgosi, Karoliny i Kasi.Myślęże potrzeba osobnej relacji by o nich opowiedziec , tym bardziej ze z braku czasu nie robiłam żadnych zdjec. Małgosia obwiozła nas też po Pabianicach i wszystko o wszystkim wiedziała , gdzie czyja fabryka , czyj pałac , jaki kościół i wszystko co ciekawe a nawet gdzie jest fantastyczna rybna restauracja do której oczywiście sie wybierzemy. O ogrodzie Małgosi napiszę że jest elegancki , z umiarem i gustem . Ogród Karoliny mnie bardzo zaskoczył bo po tym jakie ona sadzi ilości roślin myślałam że ma conajwyżej ścieżki na dwie stopy i wszystko zarośniete roślinami a tu niespodzianka. Ma całkiem dużo trawnika , nie zartuje byłam tym bardzo zaskoczona, no i naszykowała dla nas roślinne prezenty, poznałyśmy też jej córeczkę , śliczną dziewczynkę.
No i ostatni ogród który kusi jak niebo-ogród Kasi.: Domek skryty w lesie, z firankami i serwetami które kiedyś sie ramowało . Wokól domu kwiaty , rózne detale np ławeczka dla leśnych ludków , i niemal przed domem leśne jeziorko , duże , z nenufarami. Wiosną kwitną nad nim rododendrony a latem łan liliowców.Maleńkie kurki które nic nie niszcza chodza po całym ogrodzie w towarzystwie maciupeńkich kurcząt, z nimi po ogrodzie chodza dwa psy i dwa koty i nikt nikomu nie wchodzi w drogę bo działka jest olbrzymia.I jeszcze UWAGA 90-letnia Babcia w świetnej kondycji , uśmiechnięta i przemiła w rozmowie. Zanim otworzyłyśmy drzwi samochodu Gospodarz już pytał ,,kawa czy herbata?", a wieczorem czekał na nas z goracym obiadem. Ludzie - no niebo po prostu
I jeszcze Zenek. To właśnie jest Zenek
Zenek zna 7 meldyjek , potrafi je wygwizdac .Pochwalił swoimi umiejętnościami i o mało go nie pocałowałam jak zagwizdał ,,Krakowiaczek jeden..."Tylko jemu mimo pośpiechu zrobiłam zdjecie. Obiecuje relacje z tego raju wraz ze zdjeciami w późniejszym terminie i o innych ogrodach tez nie zapomne. Dziekuje wszystkim którzy chcieli poczytac relację z tego niezwykłego dnia.
Bardzo też dziekuje Małgosi fantastycznemu kierowcy ( Marzenko ,,O" nie napisze przecież fantastycznej kierownicy) oraz pozostałym Dziewczynom które zechciały spędzic ze mną ten niezapomniany dzień.Równiez podziękowania dla M Kasi który na koniec obdarował nas pomidorkami w słoikach , super zdrowymi ze wszystkimi nieutraconymi witaminkami. Buziaczki dla wszystkich.
Edit Jeszcze byłyśmy u Tracza to najwieksze centum ogrodnicze w Łodzi i spotkałyśmy właściela którego poznalyśmy na wiosennym spotkaniu. Porozmawiałyśmy i co nieco kupiłyśmy np bialą gaurę, brązowe trawki ....Tyle wrażen jednego dnia.
A w nastepną sobotę cała naszą grupę będzie można spotkac w Skierniewicach. (Weroniko jedziesz również?)