jutro...zaczynam jesień całą paletą barw i takie energetyczne zdjęcia dla Was szykuję z Wilczej...
...ale póki co....dziś ostatni dzień lata ... zatrzymałam promienie słońca, w płatkach moich hortensji...trochę tak melancholijnie, trochę pastelowo... ale dziś, tak właśnie chcę...
jak ja tu lubię zaglądać zawsze pięknie, miło i tak optymistycznie
tu nawet jesień nie straszna
Ewo, gotowalam zupkę-krem z cukinii z Twego przepisu, poezja smaku rodzinka (nie lubiąca zup o takiej konsystencji )teraz prosi o jeszcze jeszcze sobie z dyni ugotujemy!
dziękuję i cieplutko pozdrawiam
witam w ten ponury, jesienny dzień
no co by nie powiedzieć, ta dzisiejsza jesień pokazała się z tej najsłabszej strony ...
... walczę o nieustający optymizm, każdego dnia, wbrew temu, co życie sobie dla mnie zaplanowało, czając się za rogiem
!!! carpe diem !!! i nos do góry...kolejne dni mają być słoneczne i optymistyczne no to czekamy
ale się będę teraz starała dwa razy bardziej
co tam jesień ! przecież jest kolorowa i potrafi być słoneczna a chłodne dni są po to, żebyśmy mogły trochę odpocząć i podelektować sie jesienią (powtarzam: muzyka, film, książka, gorąca herbata, sofa + kocyk = do wyboru, do koloru)) padający deszczyk podlewa nam ogrody, a chłodek pomaga się ukorzenić tym setkom roślinek, które powpychałyśmy w ziemię .... nie ma co narzekać, dobrze jest !!!
krem z cukinii jest moim osobistym zaprzeczeniem teorii: cukinia jakaś taka bez smaku, co tu z niej zrobić ? uwielbiamy ten krem i cieszę się ,że i w twoim domu się "przyjęła" - ale fajnie !!!
dodaję też cukinię do wszelakiego rodzaju jesiennych "ratatouille"
dynia powinna też am smakoąć bo to podobna melodia smakowa....nie zapomnij o gałce...