Masz rację ogród to drogie hobby jak moje chłopaki mówią że jestem uzależniona,to im tłumaczę że to hobby bo jakbym była uzależniona to bym ich z torbami już dawno puściła A tak chociaż nieraz korci i czasem żal to sukcesywnie po rabatce działam. Staram się rozmnażać część roślin. Rozplenice 3 szt kupiłam jesienią i podzieliłam kępy teraz ma 12 sztuk czekają w warzywniaku między cukinią a ogórkami na swój czas
Anetka, czyli po prostu wyjełas z doniczki i rozerwałaś na mniejsze częsci z korzeniami, tak?
Ja też tak robiłam np. z liliowcami
Mój M to sie nieraz nagada, co On by nie kupił za te moje rosliny, ale wsiada i jedzie ze mną do szkółek i nosi doniczki Ostatnio nawet chodził i sprawdzał, czy na cyt. moich zielskach nie ma robaków i pryskła przeciw mszycom
Dokładnie tak podzieliłam je nożem . Mój też gada pamiętam taki moment kiedy z taką niespotykaną u niego stanowczością powiedział że basta już żadnych roślin w tym roku nie kupię, poczym wieczorkiem podjechaliśmy po kolejne cisy
W tym roku zakupił sobie spalinowy opryskiwacz i z pryskaniem nie ma problemu coraz chętniej tej nowej swojej zabawki używa.Dzięki temu moje roślinki co dwa tygodnie mam dolistnie popryskane florowitem.Trawnik, opryski i ściąganie darni pod nowe rabaty to zawsze działka męża.Jak to on mówi że on w ogrodzie jest od kopania nie od myślenia
Oj Kobitko, to tylko pozazdrościć
Ja zrywam darń sama i nawet nie usłysze, że ładnie albo coś w tym stylu.
Tak faceci to takie duże dzieci. Mój kupił kosiarkę full wypas z bajerami, a taka cholerka cięzka, ze ja nie dam rady jej ruszyć, chociaż ma napęd. Teraz chyba sie boi, że trawy coraz mniej...
Fakt nie mogę narzekać chłopaki mi pomagają przy cięższych pracach.Syn często krzyzczy czemu coś dzwigam zamiast zawołać. Mąż lubi koło mnie postać jak coś działam w ogrodzie wtedy sobie gadamy o pierdałach to mu jakaś robotka skapnie przy okazji. Tylko ja najlepiej lubię sama w tym ogródku działać wtedy po prostu psychicznie odpoczywam.
Do kosiarki się nie dotykam też się smieją ze o traktorku myśleli ale nie ma po co bo się z rabatami na działce rozpycham
Rozchodniki można rozmnożyć też w inny, banalny sposób, ułamać gałązkę i wsadzić ją w ziemię, ukorzeni się i będzie kolejny rozchodnik. Ja tak rozmnażam mimochodem, ułamie się niechcący - ląduje w ziemie, a na wiosnę następnego roku mam nową roślinkę. Podzieliłam się z nimi z siostrą, kuzynką, koleżanką...
Rabata z rozchodnikami i rozplenicą na tle żywotników będzie późnym latem zdobić, ale za jakiś czas zrobi się tam ciasno, żywotniki się rozrosną, trawy i rozchodniki także... Ale rozchodniki i trawy banalnie się przesadza, a miejsca masz. Ja też sadzę gęsto, mimo miejsca, mniej chwastów na rabacie, a byliny i trawy łatwo się przesadzi jak by co na poszerzonej rabacie.
Podoba mi się u Ciebie, monotonię żywotników (niezawodnych w naszym klimacie) przełamujesz tak pięknie bylinami.
Kasiu, pozdrowienia tylko zostawiam, ale fotki obejrzałam i coraz ładniej u Ciebie. I kolorowo Juki piękne, agawy to już naprawdę podrośnięte egzemplarze- oleandry powinny ładnie wyglądać zestawione z nimi
Na tych białych kamyczkach będą się elegancko
komponowały
Anetka, TY szcześciara jesteś. Powinnaś projekcik zrobić i tylko zarządzać
Ale rozumiem Cie, ja tez odpoczywam gdy pracuje sama, ale to u mnie tez rzadkość. Córcia ostatni mi tak pomagała, ze mi prawie wszystkie lilie "pootwierała", bo chciała zobaczyc kolory
albo obrywała róże, bo potrzebowała płatków do zupy dla misia
Beatko, dziękuje za patent z rozchodnikami. Nie omieszkam wykorzystać U mnie terenu jeszcze dużo do obsadzania.
Ta rabata masz racje, jest za ciasno. Jak sadziłam to wszystko było takie malutkie ( kwiecien 2014), a teraz ciasnota. No cóż, czeka mnie darniowanie i przesadzanie
U Ciebie wszystko mi sie podoba. A te miskaty Graci...tez sama dzieliłaś? Podobno to trzeba łopatą?
Moja monotonia żywotników jeszcze nie jest złamana, bo dopiero ruszłam z pracami. Ale usulnie staram się, aby niedługo były tylko tłem, a nie główna ozdobą
Agusia dzięki,że wpadłaś
Z juki tez sie tak cieszę, bo po raz pierwszy zakwitła i to jak
Agawy mam juz pare lat. Przywiozłam na 1 roku studiów od koleżanki i tak sobie je trzymam i powiększam kolekcje.Może masz ochotę na agawę?
Te oleandry nie zmieszczą sie w donicach z agawami. Na razie odkłądam po cichu kase na trawy