Jak i czy nadal mogę pomóc mojemu Rh? ten jest dwuletni i ma się bardzo źle, a obok mam 1 rocznego i tamten wygląda zupełnie ok.



a inny, w miejscu gdzie ma mniej światła ma takie liście



na pocieszenie róźe zimy jakoś tam kwitną, ale mają kiepską ekspozycję bo są na przechowalniku.



i moja czerwona trzmielina. Ale tylko jedna z 4

nicol21 napisał(a)

Jak i czy nadal mogę pomóc mojemu Rh? ten jest dwuletni i ma się bardzo źle, a obok mam 1 rocznego i tamten wygląda zupełnie ok.

Zgłoś się z problemem do Bogdzi tutaj

www.ogrodowisko.pl/watek/2074-rododendronowy-ogrod-ii?page=3926

Zazdroszczę pięknej wiosny Nicol

nicol21 napisał(a)

Jak i czy nadal mogę pomóc mojemu Rh? ten jest dwuletni i ma się bardzo źle, a obok mam 1 rocznego i tamten wygląda zupełnie ok.



a inny, w miejscu gdzie ma mniej światła ma takie liście

Napisałam się i wszystko poszło w kosmos, więc jeszcze raz. Czy ten pierwszy rh był ostatnio przesadzany?- bo na zdjeciu widac dwa kolory ziemi inny pod samym krzakiem , inny nieco dalej. Jeśli tak to przyczyną może byc brak wody bo nie ukorzenił sie dobrze i nie pobierał wystarczjaco dużo wody i koniecznie trzeba go podlac a jesli nie był przesadzany to przyczyna może byc najgroźniejsza choroba rh fytoftoroza która prowadzi do uschnięcia rh. Podlej go i zobacz czy sie poprawi. Możesz tez podlac i opryskac krzak Previkurem Energy i mieszanką tych nawozów.






Jeśli to nie pomoże to ostatni juz sposób : trzeba dokładnie wyciąc wszystkie pedy z usychającymi listkami i czekac dosc długo na odbudowanie sie krzaka co moze potrwac kilka lat. W tym wypadku ziemię równiez trzeba polac Previkurem. Drugi krzak obgryzły Ci opuchlaki lub inne robactwo więc polej ziemię i opryskaj liscie jakims środkiem owadobójczym i opryskaj również mieszanka tych nawozów, kilka razy w odstępie co 4-5 dni, a najlepiej jak ziemia rozmarznie przesadz w bardziej dogodne miejsce lub zapewnij mu troszke wiecej światła.Z tym drugim możesz sie nie spieszyc i poczekac conajmniej miesiac ale pierwszy wymaga natychmiastowej interwencji.

Dziękuję Ci bardzo za szybką reakcję i już odpowiadam.
To są w Rh, które są w 2 różnych miejscach i stąd ta różnica w kolorze ziemi. Dość niefortunnie porównałam do innego egzemplarza, którego na zdjęciu nie widać a ma się dobrze.
Otóż oba chore egzemparze rosną w tym samym miejscu 2gi rok. W ub roku pięknie kwitły i nic im nie było.
Co do suszy to wody im nie brakuje. Podłoże gliniaste i w Belgii jest wody pod dostatkiem więc coś musiałoby im korzenie poobrkęcać folią żeby obesły. Wprost bym się bała, że toną.

Czy nawozic/pryskać tymi nawozami mogę już teraz? temperatury ok 8-10st w dzień, tyle że dużo pada więc wszystko zmyje.... no ale w glebę pójdzie.

nicol21 napisał(a)

Dziękuję Ci bardzo za szybką reakcję i już odpowiadam.
To są w Rh, które są w 2 różnych miejscach i stąd ta różnica w kolorze ziemi. Dość niefortunnie porównałam do innego egzemplarza, którego na zdjęciu nie widać a ma się dobrze.
Otóż oba chore egzemparze rosną w tym samym miejscu 2gi rok. W ub roku pięknie kwitły i nic im nie było.
Co do suszy to wody im nie brakuje. Podłoże gliniaste i w Belgii jest wody pod dostatkiem więc coś musiałoby im korzenie poobrkęcać folią żeby obesły. Wprost bym się bała, że toną.

Czy nawozic/pryskać tymi nawozami mogę już teraz? temperatury ok 8-10st w dzień, tyle że dużo pada więc wszystko zmyje.... no ale w glebę pójdzie.

A to może własnie ta glina jest przyczyną . Rh bardzo nie lubią stac w wodzie bo ich korzenie muszą oddychac i najlepiej rosna w przepuszczalnym podłożu ale często podlewane , jednak w tych warunkach woda szybko ucieka. dziwny to zwyczaj bo z jednej strony potrzebuja wody a z drugiej tylko na krótko. Glina jest złym podłożem dla nich i na glinie sadzi sie je wyzej niz jest ziemia tak by woda mogła odpływac z korzeni. Często robi sie murki podniesione i dopiero w nich sadzi rh. Spytam na wszelki wypadek czy dostały ziemię z kwasnym torfem i czy posadziłas na tym samym poziomie co w doniczce, wszystko to jest bardzo wazne bo ich korzenie oddychaja i nie mogą byc za głęboko ani zalane wodą.Co by jednak nie mówic to bardzo prawdopodobna jest fytoftoroza i najprawdopodobniej trzeba będzie wyciąc chore gałęzie by pozostałe ratowac.Opryski na tym pierwszym możesz juz zrobic jeśli ziemia rozmarzła a z drugim troche poczekaj.I obserwuj a najlepiej rób co tydzień zdjęcia by miec porównanie czy sie cos poprawia.

Dziękuję Ci Bogdziu za porady. Tak postarm się postąpić.
Ziemia na rabatach jest rozmieszana z dużą ilością piachu i torfu ale pewnie niższe warsty tą wodę zatrzymują i efekt jest jaki jest. Za bardzo nie mam jak to podwyższyć, wysadzę go i dodam więcej ziemi, ale też ciężko zrobić mu dużo lepiej żeby jednocześnie nie zrobić studni w której będzie gromadziła się woda. Nie chciałabym się z tym Rh żegnać bo to piękny Percy Wisserman jest. tak mi się spodobał że w ubiegłym roku kupiłam drugiego i miałam nadzieję, że tam będzie tak pięknie wiosną. Ale czasem trzeba się pogodzić się z naturą.

No chyba że tatarakiem-wodopijcą obsadzę

Dziękuję Ci jeszcze raz za porady!

Ewelina .. bardzo Ci dziękuję za nasionka Dziś dostałam.
Wszystkie porady poczytałam, zatrawkuje się na zabój

jolka napisał(a)

Ewelina .. bardzo Ci dziękuję za nasionka Dziś dostałam.
Wszystkie porady poczytałam, zatrawkuje się na zabój

i fajnie, fajnie, siej mówiłam, że na weekend będą . Niech Ci pięknie rosną. I mam nadzieję, że ilościowo przebiłam aukcje z allegro

a teraz prawie, że ogrodowo - nowy mieszkaniec naszej posesji
Marzenie moich ostatnich jakiś 15 lat - angielski cocker spaniel. Przywieźliśmy wczoraj ze Złotej Groty pod Poznaniem (http://www.zlotagrota.poznan.pl/). Pierwsza noc za nami - średnio trudna, 2 pobudki na 10min żeby psine utulić do spania...
Kot na razie się focha i boi się małego ciągle merdającego stfora, ale w końcu muszą się polubić. Póki co kot dostaje sporo extra uwagi.

A oto i Fuji:


a tutaj link do filmiku gdzie w ostatnich paru sekundach widać fajną reakcję na nieznane dzwięki
https://youtu.be/V-pKJ7tEjy8
No dobra, teraz oprócz ogrodu to będę Wam czasem pokazywać urwisa. Trudno, najwyżej nie będziecie mnie odwiedzać.

Jaki kochany