To pobiłaś nas temperaturą kloników szkoda , ale pewnie się pozbierają . Ja po mojej powodzi mam już większą wiarę w rośliny. Mają moc

Odpoczywasz?

U mnie przymrozek uszkodził róże. Na szczęście klony jeszcze w pąku były.

Ciekawa jestem zakupów dla mamy

Zakupiłas fiu fiu zasadzone bym zobaczyła chetnie

U mnie też dwa klony lekko zważyło, ale już się ogarnęły. Niestety Peve Chameleon po przymrozku pierwszego kwietnia nie daje żadnych oznak życia, a myślałam, że mu tylko parę pędów przymroziło.

Ehhhh te roślinki... tak zupełnie nic a nic nie odpibija? Daj mu jeszcze trochę czasu a potem może podmień? Ciekawe czy to kwestia że to jego pierwsza zima/wiosna były, czy może i by przemarzł gdyby tam od 10 lat już rósł.

Mój summer gold na większości gałązkach ma zupełnie przemarznięte pąki, na paru były to już listki, które trochę okaleczone ale chyba dają radę. zobaczymy jak to wpłynie na całą roślinkę.

Zupełnie nic, tylko widać, że pędy z czerwonych coraz bardziej czarne. Zeszłą zimę przetrwał dzielnie, a teraz może padł, bo miał już małe listeczki? Żal
Podmienić bym chciała, ale jeśli to kwestia tego, że tak wcześnie startuje, to może się powtarzać sytuacja.
Dwa klony, które liznął zeszłotygodniowy mróz miały już całkiem duże liście. Po mrozie wyglądały jak zwiędłe i takie matowe, ale ładnie się rozprostowały i nabrały koloru. Myślę, że będzie OK

Myślę nad nowym klonem

Trzymam kciuki za Twoje!

Witaj


Ewelino - widzę klony Ci dość dobrze przetrwały chwilowe ochłodzenie - to cieszy, bo są to bardzo kruche roślinki ale na Twoich fotkach widać że mają się dobrze i są śliczne.

Jak będziesz miała wolną chwilę to zapraszam Cię do siebie na spacer po herbaciarni

pozdrawiam
Jan